Kobieta źle znosiła ciążę. Jej lekarz prowadzący zaczął podejrzewać, że coś jest nie tak i odesłał pacjentkę do legnickiego szpitala. Tam została poddana kompleksowym badaniom, które wykazały, że w jej głowie znajduje się potężny guz. Jedynym wyjściem była operacja.

- Zabieg był konieczny, bo w grę wchodziło życie kobiety i jej dziecka. Pacjentka stanęła przed niełatwą decyzją. Po wielu rozmowach z naszym szpitalnym psychiatrą doktorem Marcinem Dulem, postanowiła poddać się operacji - mówi Tomasz Kozieł, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.

Operację przeprowadził zespół lekarzy pod kierunkiem doktora Adama Druszcza na oddziale neurochirurgii. Cała ekipa wykazała się niezwykłym profesjonalizmem. W normalnych warunkach taki zabieg trwa co najmniej cztery godziny. W tym przypadku trwał tylko dwie i zakończył się sukcesem.

- Gratulacje należą się także anestezjologom, którzy znieczulili pacjentkę w taki sposób, że dziecku nic się nie stało - dodaje rzecznik szpitala.

Zwyczajowo po tego rodzaju operacji pacjent zostaje od razu poddany radioterapii. W tym przypadku konsylium lekarskie podjęło decyzję o odłożeniu jej do czasu, aż bezpiecznie będzie można rozwiązać ciążę. Trwało to aż trzy miesiące, które pacjentka spędziła w szpitalu. 

- Pacjentka przez dziesięć tygodni pozostawała pod opieką naszych lekarzy. W piątek jej ciąża została rozwiązana – informuje rzecznik legnickiego szpitala.

Na świat przyszedł chłopiec o wadze 1460 gramów. Maluch przebywa na oddziale neonatologii pod opieką doktora Wojciecha Kowalika. Jego mama czuje się dobrze i niebawem zostanie poddana radioterapii. Ma duże szanse na całkowite wyleczenie.