- Na miejscu samorządowców nie otwierałabym szampanów. Nie ufajmy Jarosławowi Kaczyńskiemu. Teraz mówi jedno, a potem nocą w Sejmie przejdzie ustawa - mówiła posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Mówiła też o wewnętrznych problemach Nowoczesnej. Zdaniem warszawskiej parlamentarzystki partia sobie z nimi poradzi. Wiele sobie obiecuje po niedzielnej krajowej konwencji, która dla ugrupowania Ryszarda Petru ma być swoistym restartem.
Gasiuk-Pihowicz w Legnicy krytykowała nie tylko PiS, ale i Platformę Obywatelską. Zdradziła, że nie wyobraża sobie koalicji z PO, dopóki ta nie zrezygnuje z socjalnych postulatów typu "13 emerytura" i "500 plus na każde dziecko".
34-letnia Gasiuk-Pihowicz była rzeczniką prasowa partii. Obecnie pełni funkcję wiceprzewodniczącej klubu parlamentarnego Nowoczesnej. Poselski mandat wywalczyła w okręgu podwarszawskim. W poniedziałek odwiedziła nie tylko Legnicę, ale również Jelenią Górę i Lubin.
Do złożenia wizyty w okręgu legnicko - jeleniogórskim zaprosiła ją posłanka Elżbieta Stępień, która była zresztą gospodynią spotkania w starostwie.