Niewykluczone, że w sprawie sprzedaży skweru dojdzie do protestów. Ta sama grupa legniczan, która w ub. roku bezskutecznie broniła parku przed tzw. zbiorczą drogą południową, alarmuje już na na swoim facebookowym o kolejnym zamachu władzy na miejską zieleń.
- Skwer przy placu Bohaterów Getta to jedyny w tej części miasta kawałek zielonego terenu, w miarę zagospodarowanego na użytek mieszkańców. Daje nam odpoczynek, a drzewa produkują potrzebny tlen w mieście. Legnica boryka się z problemem smogu, zwłaszcza w okresach zimowych oraz z wysokim stężeniem ozonu w sezonie letnim. Drzewa pomagają w oczyszczaniu powietrza. Ale magistrat szuka kasy. Musi ją znaleźć, bo już wkrótce będzie płacił horrendalne odsetki za zaciągnięty kredyt na budowę Zbiorczej Drogi Południowej, która będzie kosztować około 150 milionów zł. Takie są właśnie koszty rozdmuchanych ambicji polityko - urzędników, którzy chorują na gigantomanię. Spodziewajmy się kolejnych wyprzedaży, podwyżek czynszów i stawek za wynajem. Tymczasem pożegnajmy skwer przy placu Bohaterów Getta - czytamy na profilu "Ratujmy Aleje Lip".
Pomysł ratusza oburza również legnickiego posła Roberta Kropiwnickiego.
- To jest przykład betonowania miasta fizycznie i mentalnie. W centrum nie będzie już kawałka naturalnego drzewa poza donicami w Rynku - pisze parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej, któremu od dawna z prezydentem Tadeuszem Krzakowskim i jego współpracownikami nie jest po drodze.