Decyzja władz legnickich struktur PO nie jest zaskoczeniem. Rabczenko o prezydenturę walczył już przed trzema laty. Przegrał z Tadeuszem Krzakowskim dopiero w drugiej turze otrzymując ponad 10,5 tys. głosów, o 4 tys. mniej od urzędującego od 2002 roku gospodarza miasta. W cuglach za to zdobył mandat radnego.
- Jako szef naszego klubu w radzie miejskiej nabrał sporo doświadczenia samorządowego. 39-letni Rabczenko, jako przedstawiciel młodego pokolenia legniczan będzie dobrym prezydentem miasta - zapewnia Kropiwnicki, który jest przekonany o wyborczym sukcesie swojego partyjnego kolegi.
Z kampanią wyborczą Rabczenko zamierza wystartować już jesienią.
- Trzy lata w radzie miejskiej utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że obecna formuła zarządzania miastem, którą oferuje Tadeusz Krzakowski, dawno się wyczerpała. Obecna ekipa nie ma pomysłu na Legnicę poza zadłużaniem jej. Najwyższy czas na dojście do głosu młodszego pokolenia - mówi lider PO w radzie miejskiej.
Wg takiego scenariusza obecny prezydent zapewne kogoś namaści na swojego następcę. W tym kontekście mówi się o radnych: Ryszardzie Kępie i Wojciechu Cichoniu oraz dyrektorze wydziału sportu Zbigniewie Rutce.
Swojego kandydata wystawi Prawo i Sprawiedliwość. To pewne. Kogo? Tu już pewności nie ma. Jeszcze niedawno pewniakiem był Wacław Szetelnicki. Tyle że pozycja przewodniczącego rady miejskiej w partyjnej hierarchii mocno ostatnio osłabła.
Prezydenckie aspiracje zdradza ponoć prezes Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Witold Lech Idczak, a działacze PiS w kuluarowych rozmowach coraz głośniej szepczą też o ambicjach posłanki Ewy Szymańskiej.
Udział w wyborczym wyścigu zapowiedziały legnickie struktury ruchu Kukiz '15, które tworzą narodowcy z Endecji. Swojego kandydata na prezydenta miasta mają ogłosić po wakacjach.
Niewykluczone, że własnego kandydata wystawi Sojusz Lewicy Demokratycznej. Taki zapis ma zresztą w swoim programie uchwalonym po sromotnej porażce w wyborach 2014. Tym bardziej, że lidera Sojuszu Michała Huzarskiego z Krzakowskim łączą bardzo chłodne relacje.