- Nocą nikt nie poczuł unoszący się czad na klatce schodowej, który przeszedł do mieszkań lokatorów zostawiając warstwę sadzy w mieszkaniach. Dopiero około godziny 9 rano jeden z lokatorów poczuł dziwny swąd. Nie dość że klatka była po pierwszym generalnym remoncie od którego nie minął nawet rok czasu , to istnieje podejrzenie że uciążliwi od lat młodzi lokatorzy ściągnęli na sąsiadów swoją zemstę lub porachunki za niedokończone sprawy. (...) Na tablicy korkowej prawdopodobnie sprawca zniszczeń w nieudolny sposób wypisał groźbę dla nieznanego odbiorcy popełniając żałosny błąd ortograficzny - napisali do nas na kontakt@lca.pl lokatorzy kamienicy przy Żwirki i Wigury.
- Prowadzimy w tej sprawie dochodzenie. Sprawdzamy, czy mamy do czynienia z celowym podpaleniem - informuje mł. asp. Iwona Król-Szymajda z legnickiej policji.
Podpalacz może odpowiedzieć za sprowadzenie na lokatorów zagrożenia życia.
- Wystarczyło niewiele, by elementy drewniane stanowiące większość wyposażenia klatki schodowej zapaliły się czyniąc ogromne straty odcinając drogę ucieczki śpiącym ludziom - piszą lokatorzy.