- Opozycji bardzo ciężko pogodzić się z wyborczą porażką i oddaniem władzy po ośmiu latach. Robi wszystko, by PiS nie dokończył kadencji - twierdzi Szymańska.
Zdaniem legnickiej posłanki decyzje marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego były zgodne z regulaminem, a blokada mównicy przez opozycyjnych posłów "szokująca" i "niedopuszczalna" w demokratycznie wybranym parlamencie.
- Mogli przyjść do sali kolumnowej i brać udział w obradach. Były przygotowane dla nich miejsca - przekonuje, choć opozycja zapewnia, że dostawionych krzeseł było ledwie kilkadziesiąt.
Szymańska podziela narrację publicznych mediów polegającą na przedstawianiu opozycji jako obrońców ubeków. - Odnoszę wrażenie, że tak właśnie jest - przyznaje posłanka.
Parlamentarzystka dziwi się protestom dziennikarzy. Jej zdaniem media wcale nie są dyskryminowane. A nowe zasady organizacji ich pracy w Sejmie, umożliwią tylko normalne funkcjonowanie posłom.
- Ja nie jestem posłanką z pierwszych stron gazet, ale czasem muszę szukać innej drogi, bo przejść nie można. Dziennikarze tłoczą się w korytarzach, idzie się nimi z kamerami nad głową.
W związku ze zbliżającymi się świętami Szymańska życzy politycznym oponentom PiS "mniej złośliwości i więcej uśmiechu".