24 października przypada 41. rocznica słynnego islandzkiego strajku kobiet. To jest dla nas czas, aby powiedzieć „nie”. Nie dla pogardy i przemocy wobec kobiet. Nie dla ingerencji Kościoła w politykę. Nie dla polityki w edukacji” - mówi Marta Lempart, wrocławianka, która stoi na czele ogólnopolskiej akcji.

W Legnicy manifestację zwołano w Rynku na godz. 17.00.

- Nie składamy parasolek! Nie chowamy wieszaków do szafy! Nadal walczymy o nasze prawa! Mamy listę postulatów, którą zamierzamy przedstawić rządzącym. Podczas naszej akcji będziemy zbierać podpisy pod petycją do posłów i senatorów RP. Planujemy posłuchać dobrej muzyki, przeczytać dobrą literaturę, pobyć ze sobą, usypać kopiec z wieszaków - apelują legnickie organizatorki protestu.

Na początku października w legnickiej manifestacji ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego udział wzięło ok. 500 osób. "Chcemy lekarzy, nie misjonarzy", "Wolność wyboru zamiast terroru", " Nic o nas bez nas", "Moje ciało, mój wybór", "Chcemy rodzić z miłości, nie z przymusu" - to niektóre z wówczas skandowanych i wypisanych na transparentach haseł.