Andrzej Szymkowiak powołał się przy tym na ustawę o drogach publicznych, która zabrania stawiania na pasach drogowych obiektów i urządzeń nie związanych z zarządzaniem drogą lub zarządzaniem ruchem drogowym.
ZDM PROSI O USUNIĘCIE Z MIASTA KRZYŻY I NAGROBKÓW
Termin usunięcia krzyży i nagrobków mija w piątek. Zgodnie z zapowiedziami po weekendzie pracownicy ZDM sami rozpoczną ich demontaż. Rodziny ofiar wypadków będą je mogli potem odzyskać, ale będą musieli pokryć koszty prac.
Zapowiada się awantura, bo większość nagrobków i krzyży nie zniknęła. Więcej. Rodziny, które straciły w wypadkach bliskich skrzyknęły się i napisały skargę na dyrektora Szymkowiaka. Trafiła ona do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego. Otrzymali ją również radni.
Szefowi ZDM zarzucają złą wolę i żądają od niego wycofania decyzji.
- Decyzja ta nie dość, że jest przejawem bezduszności urzędnika gminnego, to przede wszystkim jest wyrazem nadużycia prawa na które dyrektor Andrzej Szymkowiak powołuje się. Nadużycie to polega na nadinterpretacji przepisu prawa - czytamy w skardze.
Rodziny ofiar wypadków drogowych oskarżają Szymkowiaka o hipokryzję i sugerują mu, żeby zajął się sprawami ważniejszymi dla bezpieczeństwa w mieście. I wymieniają mu konkretne zadania do wykonania.
Pełna treść skargi na dyrektora ZDM poniżej. Podpisało się pod nią kilkanaście osób.