Na poniedziałkowej sesji rady miejskiej wniosek taki oficjalnie zgłosił historyk Robert Żeleźny. Radnym przypomniał, że w przyszłym roku minie 70. rocznica śmierci legnickiego Żołnierza Wyklętego. Wg niego to idealna okazja, by Dybowskiemu przywrócić należną cześć i pamięć.

Władysław Dybowski był majorem Narodowych Sił Zbrojnych. Po wojnie w komunistycznej Polsce trafił do Legnicy. Zapisał się Polskiej Partii Robotniczej, która później po połączeniu z PPS przekształciła się w PZPR. w latach 1945-1946 był wiceprezydentem Legnicy odpowiedzialnym za sprawy administracyjne.

Swoje stanowisko Dybowski wykorzystywał do działalności szpiegowskiej. W Legnicy pozyskał do współpracy dwóch radzieckich oficerów ze sztabu PGWAR. Zdobyte informacje przekazywał do krakowskiej komórki WiN, a ta wysyłała je do Londynu.

Bezpieka aresztowała go jesienią 1946 roku. W czerwcu 1947 roku Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał Dybowskiego na karę śmierci. Została ona wykonana w więzieniach mokotowskich. Symboliczny grób majora znajduje się na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach. Jego ciała nigdy nie odnaleziono.

Od czterech lat Dybowski ma w Legnicy swoją ulicę, w okolicach byłego lotniska. Głosowanie w tej sprawie na sesji rady miejskiej wywołało sporo emocji. Przeciwko ulicy imienia Żołnierza Wyklętego byli radni z klubu prezydenckiego.