- W związku ze stwierdzeniem nieprawidłowości zażądał od kierownika hotelu przekazania mu kwoty 2 tys. zł obiecując, że w zamian nie skieruje do sądu przewidzianego w takim przypadku wniosku o ukaranie. Mężczyzna w rozmowie z urzędnikiem pozornie zgodził się na wręczenie pieniędzy, jednak jeszcze tego samego dnia skontaktował się z firmą detektywistyczną, której zlecił nagranie przestępczego zachowania oskarżonego - opowiada Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Następnego dnia inspektor umówił się z kierownikiem hotelu na wskazanej przez siebie stacji benzynowej, gdzie w swoim samochodzie oczekiwał na przekazanie mu koperty z gotówką. Do koperty włożono jednak nie pieniądze, lecz pocięte kartki papieru. Moment wręczania koperty został utrwalony przez detektywa za pomocą nagrania video oraz przez znajdujący się na stacji monitoring.
Po zatrzymaniu Piotr J. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Później jednak wszystko odwołał. W sądzie podtrzymywał, że od pracownika hotelu łapówki nie żądał.