W marcu Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją zapisy ustawy z 2011 roku, które umożliwiały przedsiębiorcom prowadzącym działalność na majątku gminnym przekształcenie prawa użytkowania wieczystego we własność. Urzędy nie miały prawa im odmawiać.
W kwietniu miejscy radni PiS zaapelowali do prezydenta Tadeusza Krzakowskiego o wszczęcie procedury wzruszenia decyzji i "znacjonalizowanie" prywatnych majątków. Urząd miasta zwrócił się w tej sprawie do prokuratury, bo tylko ta ma prawną możliwość uznania takich umów za nieważne.
- Uważamy, że ze względu na interes publiczny warto wzruszyć umowy zawarte na podstawie niekonstytucyjnych przepisów. Zwracając komercyjnym podmiotom 9 mln zł miasto odzyskałoby mienie i mogłoby je zagospodarować z większą korzyścią - tłumaczył w kwietniu szef klubu radnych PiS Zbigniew Bytnar.
Po pół roku PiS wraca do sprawy. Bytnar złożył właśnie interpelację.
- Jaka część nieruchomości stała się własnością gminy, tudzież jaka ich część została wystawiona do zbycia? - pyta lider PiS w radzie miejskiej.
"Nacjonalizację" konsekwentnie krytykują radni PO. Zdaniem przewodniczącego klubu tego ugrupowania Jarosława Rabczenki to "zła reklama dla Legnicy, zniechęcająca przedsiębiorców do inwestowania", a sam pomysł " skandaliczny i wstydliwy".
- 9 mln zł, które trzeba będzie oddać przedsiębiorcom prezydent i PiS znajdą pewnie w kieszeniach podatników - mówi Rabczenko.