Janusz Mikulicz to symbol Kunic i gospodarczego rozwoju tej gminy. Wójtem tej podlegnickiej gminy był przez 17 lat, od 1990 do 2007 roku. Z urzędu gminy przeniósł się do Sejmu. Mandat poselski zdobył w 2007 roku z listy Platformy Obywatelskiej.
W 2010 roku został radnym sejmiku wojewódzkiego. W związku z tym zrezygnował z miejsca w poselskiej ławie. Później publicznie przyznawał, że nie czuł się w niej za dobrze.
- Wolę pracę na dole, w samorządzie. Tu widzę od razu efekty - mówił w rozmowie z naszym portalem.
W wyborach sprzed pięciu lat ubiegał się również o urząd prezydenta Legnicy jako kandydat PO. Przegrał jednak z Tadeuszem Krzakowskim w pierwszej turze.
W ubiegłorocznych wyborach samorządowych nie startował. - Zdrowie już nie pozwala na politykę - wyjaśniał nam przed rokiem powody nieobecności na wyborczych listach.
- Dla Kunic i regionu legnickiego to wielka strata. Odszedł wielki samorządowiec. I to w dzień wyborów, który jest przecież świętem demokracji - mówi wójt Kunic Zdzisław Tersa, który osiem lat temu objął urząd po Mikuliczu.