- Umieszczenie napisu na elewacji budynku podyktowane jest uchwałą zarządu z lutego 2012 roku dotyczącej wprowadzenia systemu identyfikacji wizualnej dworców kolejowych - czytamy w piśmie PKP S.A do legnickiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Do wniosku kolejowa spółka dołączyła kilka wariantów umieszczenia napisu.
Kierownik delegatury Leszek Dobrzyniecki na napis "Legnica" na dworcu jednak się nie zgodził. Jego zdaniem napis z nazwą stacji, który historycznie nie występował na zabytku, stanowić będzie "znaczące odejście od przywróconego w ostatnim czasie stanu pierwotnego".
"Pomysł umieszczenia nazwy stacji na budynku dworca doczekał się nieudanej realizacji, która znana jest z zachowanych zdjęć z lat 60. i 70 XX wieku" - uzasadnia legnicki konserwator zabytków.
Nie do końca ma rację. "Legnica" z budynku dworca zniknęła dopiero w 1997 roku. Na jakiś czas zastąpił go napis "Dworzec PKP". Gdy dwa lata temu spółka PKP kosztem 13,5 mln zł rozpoczynała remont wybudowanego w latach 1926-1929 dworca, napisu na nim nie było już żadnego.
- Argumentacja konserwatora jest zadziwiająca. Uważam, że naturalną syuacją jest to, by stacja miała swoją nazwę. Napis "Legnica" byłby pewną formą identyfikacji dworca z miastem. Dlaczego nikomu nie przeszkadza napis "Wrocław" na również zabytkowym budynku tamtejszego dworca? - pyta radny Wojciech Cichoń.
- Podpiszemy się pod pismem do Generalnego Konserwatora Zabytków. I będziemy do tego zachęcać również innych radnych - dodaje Cichoń.