W miniony piątek u pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej pojawiły się biegunka i wysoka temperatura.

- Najprawdopodobniej doszło do zatrucia, ale jeszcze nie wiemy czym. Sanepid pobrał próbki żywności oraz wymazy od pensjonariuszy. Teraz czekamy na wyniki – mówi Dariusz Wojtkowiak, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu.

- Wyniki wykażą przyczynę zatrucia, ale musimy na nie jednak poczekać. Podejrzewamy zakażenie norowirusem - informuje Elżbieta Klimas, zastępca dyrektora legnickiego sanepidu. 

Kilku pensjonariuszy nadal przebywa w szpitalu. Jedna w Wałbrzychu na oddziale zakaźnym, dwie w Szpitalu Wojewódzkim w Legnicy. Dwoje pensjonariuszy DPS – zmarło, jednak nie ma pewności, że ich śmierć została spowodowana zatruciem.

- W jednym przypadku lekarz definitywnie stwierdził, że zatrucie nie było przyczyną śmierci. W przypadku drugiej osoby, która zmarła w szpitalu, przyczynę śmierci stwierdzi sekcja zwłok. Dopóki nie będzie wyników badań pobranych próbek żywności i wymazów, nie jesteśmy w stanie powiedzieć gdzie tkwi przyczyna – mówi dyrektor Wojtkowiak.

Ze względu na remont kuchnia w DPS – ie jest nieczynna. Posiłki dla pensjonariuszy dostarczane są przez firmę zewnętrzną.