- Obecnie w śledztwie kluczowym jest jak najszybsze wyjaśnienie, czy Leszek B. był poczytalny w chwili popełnienia przestępstwa. W najbliższym czasie poddany zostanie badaniom przez biegłych lekarzy psychiatrów. Za próbę zabójstwa grozi mu kara od 8 do 15 lat, 25 lat lub nawet dożywotniego pozbawienia wolności - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Jeśli lekarze stwierdzą, że Leszek B. w momencie popełnienia przestępstwa był niepoczytalny, postępowanie zostanie umorzone. Jednakże w razie stwierdzenia przez biegłych psychiatrów, że stanowi on zagrożenie dla porządku prawnego, prokurator będzie miał prawo wystąpić do sądu o zastosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamkniętym.
W przypadku stwierdzenia ograniczonej poczytalności sprawcy w chwili czynu sąd ma prawo zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, co w przypadku zabójstwa oznacza możliwość orzeczenia kary pozbawienia wolności w wymiarze od 2,5 roku do 8 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło 1 grudnia około godz. 13. 47-letni Leszek B. przebywał wówczas bez konkretnego powodu na terenie Wojewódzkiego Szpital Specjalistycznego w Legnicy koło izby przyjęć. Siedział na ławce obok, jak się okazało, nieznanej mu kobiety. Dwojgiem potencjalnych pacjentów zainteresowała się pełniąca wówczas dyżur 56-letnia pielęgniarka z Legnicy. Kobieta podeszła do nich i zapytała, czy któreś czeka na skierowanie do izby przyjęć.
Wówczas Leszek B. bez żadnego powodu wstał i psiknął pielęgniarce gazem w twarz, a następnie wyciągnął składany nóż, którym zdał kobiecie szereg uderzeń w tułów i głowę. Napastnik został odciągnięty od pielęgniarki i obezwładniony przez pracowników szpitala i ochrony, a następnie przekazany w ręce policji.
Kobietę natychmiast poddano operacji, która zakończyła się powodzeniem. Jej stan jest stabilny. Leszek B. trafił natomiast na obserwację do szpitala psychiatrycznego w Złotoryi.