To właśnie fundacja doprowadziła do powstania lapidarium. Pod koniec ubiegłego roku na forum portalu Liegnitz.pl zamieszczona została informacja, że prawdopodobnie część kamieni nagrobnych składowana jest w bazie Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przy ul. Ceglanej w lasku Złotoryjskim.
- Rzeczywiście, z ogromnej hałdy różnego rodzaju odpadów: płyt chodnikowych, krawężników, betonowych bloków etc., jak rodzynki w cieście wystawały ich fragmenty. Kiedy i w jakich okolicznościach tam trafiły? Tego nie udało się dowiedzieć - mówi Rodak.
Składowisko, przez kilka dni, zostało dokładnie przeszukane przy użyciu ciężkiego sprzętu. W efekcie udało się odnaleźć sześć głazów, będących ciekawym przykładem sztuki kamieniarskiej pierwszych dekad XX wieku. W uzgodnieniu z zarządzającym cmentarzem przy ul. Wrocławskiej LPGK, godne miejsce zostało wyznaczone wzdłuż muru przy głównej alei legnickiej nekropolii, z tyłu kaplicy.
W lapidarium nowe miejsce znalazło dwadzieścia kilka kamieni i płyt nagrobnych, złożonych na prawie 20-metrowym odcinku. Poza tymi pochodzącymi z ul. Ceglanej, trafiły tu także kamienie odnalezione na cmentarzu, ale też ofiarowane przez kamieniarzy, u których leżały do dziś.
- Ciekawostką jest fakt, że ozdobne ogrodzenie lapidarium również ma swoją historię. Płot pierwotnie stał przy ul. Pocztowej przy zabytkowym pałacyku. Po gruntownej renowacji i licznych przeróbkach znalazł drugie życie na cmentarzu - mówi Bartłomiej Rodak.
W sobotnim otwarciu (godz. 10) lapidarium udział wezmą przedstawiciele władz miasta, radni miejscy i sejmikowi, a także dawni mieszkańcy Legnicy, którzy przyjadą z Wuppertalu. Ekumenicznego poświęcenia dokonają duchowni protestanccy i katoliccy.