List Grzegorza Kościelniaka publikujemy w całości:
W odpowiedzi na Pana apel skierowany do mieszkańców Legnicy, jako autor strony „Legnickie Absurdy” czyli jako osoba która doskonale zna problemy naszego miasta i jednocześnie jako osoba poprzez to mocno krytyczna do sposobu w jaki Legnica jest zarządzana, pragnę odpowiedzieć na Pana słowa zachęcające mnie do osiedlenia się w Lubinie.
Wiem że Lubin dzięki wpływom z podatków płaconych prze KGHM jednego z największych przedsiębiorstw w naszym kraju, przeżywa aktualnie swoje złote lata. Kusi nas Pan darmową komunikacją, mini zoo, obwodnicą, darmowym internetem i brakiem podatków od nieruchomości.
Jest jednak coś czego w Lubinie nie ma. To historia i tradycja, to dzieła sztuki architektonicznej na ulicach, zamiast bezdusznych blokowisk, to instytucje kultury o zasięgu ogólnopolskim. To jest to wszystko czego z pieniędzy KGHM-u nie da się kupić. Tysiąc lat historii. Nasze miasto jest miejscem gdzie spoczywają ostatni panujący Piastowie, posiadamy największą ceglaną budowlę z okresu trzynastego wieku w postaci zamku piastowskiego i inne liczne obiekty które na zawsze określiły nasze miasto jako stolicę regionu, o ile nie ekonomiczną to na pewno kulturową i duchową.
Być może w ostatnich latach Legnica nie rozwija się tak szybko jakbyśmy tego oczekiwali. Ale tysiącletnia historia naszego miasta pokazuje że dziełem swoich mieszkańców Legnica zawsze podnosi się i nieprzerwanie jest liczącym się miastem w regionie i w kraju.
Z tego powodu rozumiem że chce Pan legniczan sprowadzić do swojego miasta, są to bowiem osoby które potrafią ciężko pracować pomimo niesprzyjających okoliczności, ale za to dumni z tego że są częścią tego miasta.
Uważam osobiście że Pański apel jest podyktowany zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Uważam że chce Pan wysłanym do mieszkańców naszego miasta apelem podgrzać animozje pomiędzy mieszkańcami Legnicy i Lubina i na tym zbić polityczny kapitał. Jeżeli okazało by się to prawdą są to pobudki bardzo niskie i szkodzące relacjom w regionie.
Jak wspominałem na początku listu jestem osobą krytyczną w sposobie zarządzania miastem. Wiem natomiast że darmową komunikację, mini zoo, brak podatków od nieruchomości czy darmowy Internet możemy w naszym mieście zorganizować sobie sami. Tysiąc lat historii i charakteru miasta nie kupi Pan natomiast za sto KGHM-ów. Wyrażam przy tym głębokie ubolewanie, że tak absurdalnymi argumentami chce Pan do swojego miasta zaprosić naszych mieszkańców.