Szybko wyszło na jaw, że Marek K., który był właścicielem ośrodka szkolenia kierowców, jest recydywistą. Trzy lata wcześniej został bowiem przyłapany na jeździe po pijaku i w efekcie wykreślony z ewidencji instruktorów w legnickim Urzędzie Miasta. Więcej. Prokuratura ustaliła, że poza szefem jeszcze kilku innych instruktorów z tego ośrodka nie miało odpowiednich uprawnień.
LEGNICZANIE STRACĄ PRAWO JAZDY?
Jesienią 2010 roku Marek K. został skazany przez sąd na 3,5 roku więzienia w zawieszeniu na 7 lat. Otrzymał też czteroletni zakaz prowadzenia szkół nauki jazdy.
- Marek K. dopuścił się fałszerstwa. Wydawał swoim kursantom zaświadczenia o ukończeniu szkolenia niezbędnego do przystąpienia w WORD do egzaminu, podrabiając podpis ojca, którego specjalnie zatrudnił w swojej firmie w charakterze - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
O działalności nieuczciwego właściciela szkoły nauki jazdy wszyscy by zapomnieli, gdyby nie lipcowy wyrok legnickiego Sądu Okręgowego. Ten orzekł o przepadku wszystkich dowodów w sprawie Marka K., w tym nielegalnych, bo sfałszowanych zaświadczeń o ukończeniu kursu.
To spowodowało, że urzędnicy musieli rozpocząć postępowania administracyjne wobec byłych kursantów „Startu”, którzy zdobyli później prawo jazdy. Chodzi o ponad 300 legnickich kierowców. Wydział Spraw Obywatelskich legnickiego Urzędu Miasta nie ma jednak zamiaru zabierać uprawnień. Poczeka na decyzję w tej sprawie Samorządowego Kolegium Odwoławczego.