- Po pierwsze chcemy postawić na silne strony województwa dolnośląskiego, czyli położenie i infrastrukturę. Chodzi o wykorzystanie wrocławsko – legnickiego odcinka autostrady A4 i stworzenie z prywatnymi podmiotami węzłów logistycznych, które będą magnesem dla firm prywatnych – powiedział Jerzy Tutaj.
W strategii wskazano również konieczność rozbudowy infrastruktury kolejowej i lotniczej. Chodzi m.in. o modernizację linii kolejowych E-30/CE-30 (Zgorzelec - Legnica - Wrocław - Opole) oraz (Legnica - Kamieniec Ząbkowicki - Nysa).
W dokumencie znalazł się także zapis o konieczności rozbudowy i modernizacji sieci lotnisk o znaczeniu regionalnym i lokalnych. Tu wskazano małe lotniska w Jeleniej Górze, Szymanowie, Świebodzicach, Lubinie czy Oleśnicy. Legnicy w dokumencie nie ma, bo w tym roku radni na wniosek prezydenta Tadeusza Krzakowskiego zdecydowali o tym, by raz na zawsze skończyć temat lotniska formalnie likwidując go.
- Ostatecznie wybierzemy trzy lokalne lotniska, które będą ściśle współpracować z portem lotniczym we Wrocławiu – tłumaczył Jerzy Tutaj.
W strategii znalazł się także zapis o zasobach węgla brunatnego w okolicach Legnicy, co niepokoi przeciwnych inwestycji samorządowców i mieszkańców. - Nie możemy chować głowy w piasek i udawać, że tego problemu nie ma. Musimy się przygotować do różnych ewentualności w zależności od tego, jaka będzie decyzja na szczeblu centralnym – mówił Tutaj.
Są też plany, by razem z sąsiednimi Niemcami, które także mają duże zasoby węgla brunatnego wspólnie rozmawiać i zastanawiać się, jak sobie radzić z tym problemem, a z drugiej strony bogactwem.
Strategia zgodnie z harmonogramem ma być przyjęta na początku przyszłego roku. Samorząd planuje wydawać na realizację planu blisko 7,5 mld zł rocznie.