Dziś przypada Światowy Dzień Chorych na Łuszczycę. Senator PiS Dorota Czudowska zorganizowała konferencję, na której pojawili się przedstawiciele chorych i lekarze. Celem spotkania było poznanie problemów, z którymi zmagają się chorzy.
Jak zwykle chodzi o pieniądze. W tym przypadku jednak nie o ich brak, ale bezmyślne rozdysponowanie. Od roku, Narodowy Fundusz Zdrowia przeznacza środki na terapeutyczny program zdrowotny: Leczenie Łuszczycowego Zapalenia Stawów o Przebiegu Agresywnym (ŁZS). Problem w tym, że chorzy z Dolnego Śląska, są zdaniem lekarzy, najbardziej poszkodowani w skali kraju. W drugim półroczu, fundusz przeznaczył na leczenie chorych na Dolnym Śląsku 585 tys. zł.
Problem nie jest tak skomplikowany jak się wydaje, bo niektóre województwa na leczenie ŁZS dostają z NFZ aż milion zł i tych pieniędzy nie wykorzystują. - Wystarczy więc nadwyżkę przesunąć na potrzebujących chorych na Dolnym Śląsku – wyjaśnia senator Dorota Czudowska. - Pieniądze przeznaczone na konkretny program, trafiają jednak na całkiem inne cele, a tak być nie powinno.
W całym tym zamieszaniu najważniejszy jest człowiek, który czeka na możliwość normalnego życia, czyli leczenie biologiczne. - Na łuszczycę choruję od 30 lat, od 15 lat dodatkowo na łuszczycowe zapalenie stawów – kontynuuje Bogumiła Zyber, prezes Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Łuszczycę. - Zanim uzyskałam możliwość leczenia biologicznego, musiałam wieczorem smarować się tłustymi maściami, później przeprowadzać dalsze zabiegi, które są uciążliwe i pracochłonne. Teraz, wystarczą zastrzyki, jedynie one przypominają mi o chorobie, bo skórę mam zdrową.
Eugeniusz Krysiak, także choruje i jednocześnie jest wiceprezesem Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Łuszczycę. - Nie ma roku, żebym nie leżał w szpitalu – informuje. - Przez ministerialne decyzje tracimy możliwość leczenia biologicznego, tym samym zabiera się nam szansę na normalne życie. Po pobycie w szpitalu, chory ma możliwość wyjazdu do sanatorium, żeby kontynuować terapię. Czekam już tak 23. miesiąc.
Sytuacja niewiele się zmieni, dopóki łuszczyca nie zostanie uznana za chorobę przewlekłą. - Około 2-3 proc. społeczeństwa w Polsce choruje na łuszczycę – podsumowuje dr Joanna Maj. - Nie słyszałam nigdy, żeby dało się tę chorobę wyleczyć, łuszczyca zawsze wraca i musi być wreszcie uznana za chorobę przewlekłą.
Nowoczesna i skuteczna metoda leczenia biologicznego ma pomóc pacjentom już zdiagnozowanym na Dolnym Śląsku. Na tego typu pomoc, w samym Wrocławiu czeka aż 16 osób, szacuje się, że w całym województwie potrzebujących jest około 40. Dorota Czudowska już skierowała pismo w tej sprawie do Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. Zapowiedziała także w tej sprawie debatę w Senacie.