- To dla mnie wielki, ale również bardzo trudny dzień. Każda chwila, która przypomina mi tragiczną śmierć męża, jest dla mnie ciężka. Z drugiej strony jestem bardzo dumna z Jurka, gdy widzę jak go ludzie wspominają, co o nim mówią. Jeśli nawet politycy PiS mówią mi, że bardzo go szanowali, to jest bardzo ciepło na sercu – powiedziała nam Małgorzata Szmajdzińska.
- Chodząc po Legnicy, widziałam w różnych miejscach mojego męża, który był tu częstym gościem. Pani w restauracji pokazała mi nawet miejsce, w którym zwykł siadać. Byłam w biurze, gdzie pracował – nie ukrywała wzruszenia wdowa po wicemarszałku sejmu i wieloletnim legnickim parlamentarzyście.
Podczas pobytu w Legnicy, Małgorzata Szmajdzińska przyznała, że poważnie rozważa start w październikowych wyborach parlamentarnych.
- Na razie jestem rekomendowana na listę wyborczą. Decydujący głos należy jednak do władz SLD – powiedziała nam Szmajdzińska.