Mężczyzna kierujący samochodem stał na światłach. Nagle wybiegł z auta, podbiegł do stojącej nieopodal grupki dzieci i dwa razy mocno kopnął jednego z chłopców. Następnie szybko wsiadł do samochodu i odjechał.
Jeden ze świadków zapisał numery rejestracyjne jego auta i zadzwonił na policję. Ta szybko go odnalazła i zatrzymała. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara pięciu lat więzienia.
Jak ustaliła policja, siedmioletni chłopiec stał wraz z innymi dziećmi przy przejściu dla pieszych na ul. Czarnieckiego. Prawdopodobnie w pewnym momencie piłka, którą odbijał stojąc na chodniku wypadła mu na jezdnię. Kiedy chłopiec wszedł za nią na jezdnię z auta, które zatrzymało się na czerwonym świetle wysiadł mężczyzna i prawdopodobnie zdenerwowany zachowaniem chłopca, złapał go, a następnie kopnął je dwa razy w nogę. Chłopiec doznał złamania kości udowej. Trafił do szpitala.