2009-07-17 14:16:42 - Autor: J(lca.pl)
Będzie referendum w sprawie węgla
27 września mieszkańcy sześciu podlegnickich gmin wezmą udział w referendum. Odpowiedzą na pytanie, czy chcą na swoim terenie kopalni węgla brunatnego.
Burmistrzowie i wójtowie sześciu gmin: Prochowic, Kunic, Miłkowic, Ścinawy, Rui i Lubina (gmina wiejska) wrócili z Warszawy, gdzie brali udział w pracach sejmowych podkomisji zajmujących się projektem zmian w siedmiu ustawach. Te mają ułatwić m.in. prace nad powstaniem w regionie legnickim górniczo – energetycznego kombinatu.
Zdzisław Tersa, wójt gminy Kunice
Foto: Wojciech Obremski (lca.pl)- Z pomocą parlamentarzystów z naszego regionu próbujemy walczyć o korzystne dla nas zapisy. Generalnie chcemy by nasz głos był w Warszawie brany pod uwagę. A on jest zgodny. Jesteśmy przeciwni kopalni odkrywkowej – mówi Zdzisław Tersa, wójt Kunic.
Jego gmina oraz Miłkowice na kopalni ucierpiałaby najbardziej. Wójt Tersa nie wyobraża sobie tej megainwestycji.
- Kopalnia oznaczać będzie dla gminy śmierć. Praktycznie znikniemy z powierzchni ziemi. Tyle lat pracy, inwestycji w infrastrukturę – wszystko na marne. Takie decyzje o strategicznych dla państwa złożach surowców powinny zapadać 20-30 lat temu a nie teraz – denerwuje się Tersa.
Podobne zdania są inni samorządowcy.
Foto: - Mimo, że na terenie naszej gminy, węgiel brunatny zalega tylko pod Golanką Dolną ,zostaniemy skazani na degrengoladę. Część gminy zamieni się w wielką hałdę – mówi Halina Kołodziejska, burmistrz Prochowic.
Samorządowcy postanowili zorganizować w swoich gminach referenda. Zapytają swoich mieszkańców, czy są za kopalnią odkrywkową i elektrownią na swoich terenach. Jest już wstępny termin – 27 września. Wcześniej odpowiednie uchwały muszą podjąć rady gmin.
- Zdajemy sobie sprawę, że wyniki referendum nie są wiążące dla rządu. Głos lokalnej społeczności powinien być jednak w Warszawie wzięty pod uwagę. I na to liczymy – mówi burmistrz Kołodziejska.
Niebawem samorządowcy w sprawie kopalni mają spotkać się z wicepremierem Grzegorzem Schetyną.
- Nie jesteśmy przeciwni wydobywaniu złóż zalegających na terenie naszych gmin. Protestujemy tylko przeciwko metodzie odkrywkowej. Są już przecież inne metody nad którymi cały czas pracują naukowcy. Poza tym węgiel zalega ponad 200 metrów pod ziemią. Można go wydobywać w taki sam sposób jak węgiel kamienny czy miedź – dodaje wójt Kunic.
Na terenie sześciu gmin Zagłębia Miedziowego zalegają złoża węgla brunatnego szacowane na 15 mld ton. Wielka odkrywkowa kopalnia ma mieć 220 metrów głębokości. Łącznie z elektrownią zajmie ona ponad 3 tys. hektarów. W ciągu trzydziestu lat z 13 miejscowości wysiedlonych ma zostać około 2,5 tys. mieszkańców. Eksperci oceniają, że podlegnickie złoża zapewnią Polsce energię na 60-70 lat.
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Opisz je i podziel się swoją wiedzą z
innymi. Nakręciłeś film, lub zrobiłeś zdjęcie? Przyślij do nas, niech legniczanie zobaczą to, czego byłeś
świadkiem.
500 197 963 – zadzwoń do nas lub wyślij sms-a, mms-a.
Zdjęcia i filmy Waszego autorstwa
wysyłać można także na adres
kontakt@lca.pl