dni.Wywiązuje się dyskusja.Pracownica biura zarzuca Kazimierzowi Orda,że nie stawiał się do sądu,że nie odbierał wezwań.Pokazuje dokumenty,z których wynika,że Kazimierz Orda,syn Mikołaja,zamieszkały w Jaworze przy ul.Wrocławskiej 29 jest dłużnikiem.Wszystko w porządku,tylko że "nasz" Kazimierz Orda mieszka przy ul.Wrocławskiej 36 i jest synem Antoniego.
-To nie ma znaczenia-oświadcza pracownica biura.
Kazimierz Orda nie wierzy własnym uszom.Dopiero po dłuższej rozmowie,w której wyłożył istotę sprawy,okazało się,że zabrano pieniądze nie temu Kazimierzowi Orda co trzeba.Co gorsza, prawdziwy dłużnik zmarł w 2004 r.(sąd skazał go w 2006 r.!).Nic dziwnego,że nie odbierał wezwań z sądu.Nie żył!
Zastanawiające,jak mogło dojść do tak karygodnej sytuacji.Adres,imiona rodziców,PESEL,zawód-to wszystko ma służyć identyfikacji obywateli.
Na pytanie,co teraz zrobi komornik,pracownica biura odpowiada:
-Proszę to sobie jakoś samemu załatwić.
Kolejny szok.Nie dość,że obywatelowi organ publiczny bezprawnie zabiera pieniądze,to jeszcze obywatel ma ponosić wszelkie tego konsekwencje.Wydawac kolejne pieniądze,by odzyskac zagarniete pieniadze.Nie na tym polega,moim zdaniem,demokratyczne państwo prawne.
By mieć za co kupic jedzenie,Kazimierz Orda musiał zaciągnąć kredyt.
Gdy w piatek przyszedł spotkać się z komornikiem,ten był już na zwolnieniu lekarskim.Po jakimś tygodniu Kazimierz Orda otrzymał pismo,w którym komornik twierdzi,że nie prowadzi przeciw niemu egzekucji.Nie prowadzi egzekucji, ale zabiera pieniądze.Coś tu nie gra.
Na dodatek sędzina prowadząca sprawę w piśmie, odpowiadającym na zapytanie pokrzywdzonego,nie zauważa,że nie ma do czynienia z dłużnikiem.Dopiero Sąd Okręgowy (po odwołaniu) wskazuje,że to nie ten Kazimierz Orda jest pozwanym.
Nasuwa się jeszcze pytanie,dlaczego komornik posłużył się danymi osobowymi pokrzywdzonego Kazimierza Ordy i dlaczego akurat tego Kazimierza Ordy,a nie innego.To wszystko jest grubymi nićmi szyte.W dobie rozwoju technologii pomylenie przez zawodowca dwóch różnych osób,z których jedna nie żyje,jest prawie nie możliwe.Prawie...
Ciekawe,jakie formy odpowiedzialności przewiduje prawo dla komornika,który popełnił błąd takiego kalibru.Obywatel, który doprowadziłby do podobnej sytuacji musiałby ponieść konsekwencje.
Niewinny człowiek zmuszony został do walki o zwrot bezprawnie zagarnietych pieniędzy.Nie wiadomo,ile podobnych sytuacji miało miejsce w Jaworze.
Czy na tym polega polska praworządność?