Wydarzenie Eucharystyczne w Sanktuarium Świętego Jacka - Foto: WO(lca.pl)

Przypomnijmy. W niedzielę w kościele świętego Jacka odczytany został komunikat biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego ws. wydarzenia eucharystycznego w parafii św. Jacka. 25 grudnia 2013 roku ksiądz odprawiający świąteczną mszę w kościele św. Jacka upuścił hostię przy rozdawaniu komunii. Zgodnie z procedurami została ona przeniesiona do naczynia z wodą. Po pewnym czasie hostia zabarwiła się na czerwono.

Pobrana z niej do badań próbka, wg ekspertyzy histopatologów, przypomina tkankę mięśnia sercowego człowieka, ze "zmianami, które często towarzyszą agonii".

O zdarzeniu legnicki biskup zawiadomił watykańską Kongregację Nauki Wiary, a proboszczowi parafii św. Jacka nakazał wystawienie relikwii w miejscu umożliwiającym wiernym oddawania jej czci.

W Polsce dotąd odnotowano dotąd siedem wydarzeń eucharystycznych. Pierwsze w 1290 roku w Głotowie. Późniejsze miały miejsce w Krakowie (1345), Jankowicach Rybnickich (XV wiek), Poznaniu (1399), Bisztynku (1400), Dubnej (1867) oraz Sokółce (2008).

Z tym ostatnim wiążą się spore kontrowersje. Zdarzenie na Podlasiu jest identyczne, jak w Legnicy. Dwoje naukowców z Białostockiego Uniwersytetu Medycznego, którzy badali zabarwioną na czerwono hostię z kościoła św. Antoniego w Sokółce, orzekło, że jest to mięsień z ludzkiego serca.

Wyniki badań podważone zostały jednak przez ich przełożonych, którzy zapewnili, że zabarwienie hostii na czerwono to efekt działania bakterii Serratia marcescens, zwanych pałeczką krwawą.

Autorce ekspertyzy prof. Marii Sobaniec-Łotowska, patomorfolog z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, zarzucono, że przeprowadziła ją z pominięciem procedur naukowych. Została nawet ukarana ustnym upomnieniem za "nierzetelne i nielegalne badanie".

Kościół katolicki do dziś oficjalnie cudu w Sokółce nie uznał. Mimo to, do tamtejszego kościoła pielgrzymują tłumy wiernych, a media informują o idących w dziesiątki przypadkach wymodlonych uzdrowień spowodowanych kontaktem z hostią.